Nagle wyskoczyły na Burgubumbasa krwiożercze, zmutowane... Króliki. Niewiadomo skąd, nie wiadomo gdzie, ale wiadomo kiedy, Burgubumbas miał w ręce miecz, stworzony z dziwnej, świecącej substancji. Nie czekał aż go zjedzą, od razu zaatakował, ale... Raz jednego uderzył i "puff!" zniknął, rozpłynął się w powietrzu. Pozostałe dwa uciekły. Gdy przyjrzał się się swojemu ostrzu zauważył, że jest stworzony ze świecnitu, pomyślał, że może świecnit jest rzeczywiście jakąś cenną substancją, może jego szef i Alternatywa próbują użyć świecnitu do zasilenia czegoś, do zasilenia jakiejś maszyny, która ma za zadanie zniszczyć jego, Tommy'ego i Fiba... No właśnie, teraz się zaczął zastanawiać nad tym co im się przytrafiło. Zaczął się zastanawiać gdzie oni w ogóle są, czy oni w ogóle jeszcze są...
Ciąg dalszy nastąpi...
Nazwa jest co prawda inna i część jest znowu pierwsza, ale po tym wszystkim co się zdarzy, będzie znowu część 12 serii KISIEL.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Liczymy na dojrzałe komentarze, krytyczne również. Starajmy się jednak wzajemnie nie obrażać :)