środa, 27 maja 2020

Dzień Mamiszona!

A zaczęło się tak, telefon mojej mamy obudził mnie dość wcześnie rano, okazało się, że dzwoni kurier. Powiedział, że przyszła nasza paczka i ma jeszcze kilometr do naszej, że tak powiem, lokalizacji. Oczywiście byłyśmy w domu z mamą, w końcu kwarantanna, a nie wakacje, nie? Z mamą zaczęłyśmy się szybko szykować, bo kurier nie mógł wnieść paczki, gdyż była ona za ciężka i podobno "nie mogą wnosić paczek pod drzwi od pięćdziesięciu kilo wzwyż!". Moja mama szczerze wyglądała na załamaną, bo tak jak powiedziała - zapłaciła za kuriera dużo, a po drugie, gdzie my dwie i 50 kilo?! Pewnie jesteście ciekawi, co to było takie ciężkie w tej paczce: otóż były to meble na balkon - dwa krzesła,  mały stolik, dwie doniczki i lampion (jakby co kwiatki do doniczek były zamówione wcześniej). Jakoś na szczęście nam się udało wnieść te meble, później rozebrałyśmy paczkę z tych wszystkich papierów i położyłyśmy stół na sofie, bo to było zadanie dla taty - aby go złożył. Po całej akcji z meblami dałam mojej mamie laurkę i myślę, że jej się spodobała, potem, kiedy tata przyszedł, dał ode mnie mamie kwiatka i czekoladki. Zrobiłam lekcje, zjadłyśmy obiad, a na obiad była zamówiona pizza (żeby mama nie musiała gotować) i poszłyśmy do moich dziadków, rodziców mojej mamy i jak pewnie się domyślacie - celem było złożenie życzeń mojej babci, czyli, tak jak mówiłam przedtem, mamy mojej mamy. Posiedzieliśmy tam chwilę i moja mama poprosiła, abym wyszła na dwór. Przyznam, trochę się upierałam, że nie mam z kim i takie tam "ale". Kiedy już wyszłam, spotkałam Julkę Z., Madzię i resztę naszej brygady. Nie było nas zbyt wiele, ale i tak dobrze się bawiłyśmy. Kiedy wróciłam już do domu, balkonowy stolik był już złożony, kwiatki były zasadzone i była dość późna godzina, ale jakoś uszło bez szlabanu ;) Myślę, że fajnie spędziłyśmy z Mamiszonem ten dzień - pełen niespodzianek, podarunków, zabawy, czyli - po prostu - prosto z mostu, nie czuję, jak rymuję dzień Mamy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Liczymy na dojrzałe komentarze, krytyczne również. Starajmy się jednak wzajemnie nie obrażać :)

WSTĘP

Witamy serdecznie na naszym blogu

W poprzednich latach moi wychowankowie prowadzili kronikę klasową. Ówczesne prace dotyczyły przede wszystkim opisu szkolnej rzeczywistości. ...

POPULARNE WPISY