W sobotę musiałam wstać dosyć wcześnie, ponieważ był w
naszej szkole turniej dziewcząt z piłki ręcznej. Grałyśmy cztery mecze, pierwszy - z Zabrzem i według mnie on był najtrudniejszy, nie wiem, jak sądzą
inne dziewczyny z zespołu. Ale skończyło
się na 3:19, no i… przegrałyśmy. Trener zmienił mnie po około pięciu minutach, fajnie
mi się grało. 😊 Następny mecz grałyśmy z Gliwicami i przyznam lekko, że ten mecz
też przegrałyśmy… Chociaż Trener
powiedział, że z meczu na mecz idzie nam lepiej. Nie było najgorzej, ale fajniej byłoby wygrać (i myślę, że każdy by wolał wygrać). Lecz z drugiej strony to był nasz
pierwszy turniej z innymi dziewczynami z zespołu, jak i z dziewczynami z innych miast.
Kolejny mecz był z Pietrowicami i nie zgadniecie… ten mecz też przegrałyśmy,
ale jak już to przemyślałam w domu po całym turnieju i do tej pory myślę, że to
tylko mecz… Na początku wpisu napisałam Wam, że grałyśmy cztery mecze, ale dwa
mecze grałyśmy z Gliwicami. Ogólnie było fajnie, bo zobaczyłam, jak takie zawody wyglądają, no i poznałam nowe koleżanki, tylko szkoda, że przegrałyśmy, ale na pewno następnym razem będzie lepiej.😉
… O, jeszcze dodam, że kilkoro rodziców przyniosło dużo słodkości.🍬
… O, jeszcze dodam, że kilkoro rodziców przyniosło dużo słodkości.🍬
To moja drużyna, a na fioletowo zaznaczona jestem ja z nr. 5. |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Liczymy na dojrzałe komentarze, krytyczne również. Starajmy się jednak wzajemnie nie obrażać :)