piątek, 20 grudnia 2019
Ryby
W wakacje z moim kolegą Norbertem uczyliśmy się łowić ryby. Swoje nauki pobieraliśmy u wujka Sławka. Wujek łowi ryby ze 20 lat, to można powiedzieć, że zna się na rzeczy. Wypożyczyliśmy łódkę i ubraliśmy się w kapoki. Wypłynęliśmy na jezioro i każdy z nas zarzucił wędki. Od tego momentu siedzieliśmy cicho, aby nie płoszyć ryb. Po pewnym czasie na mojej wędce było branie i wujek pomógł mi wyciągnąć moją pierwszą rybę. Jak się okazało, to była moja pierwsza złowiona płotka, z której cieszyłem się, jakbym złowił rekina.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
WSTĘP
Witamy serdecznie na naszym blogu
W poprzednich latach moi wychowankowie prowadzili kronikę klasową. Ówczesne prace dotyczyły przede wszystkim opisu szkolnej rzeczywistości. ...

POPULARNE WPISY
-
Cześć wszystkim! Witajcie w moim kolejnym poście. Surykatka szara – gatunek drapieżnego ssaka z rodziny mangustowatych. W Afryce oraz kraj...
-
Kiedy moja hulajnoga się już, że tak powiem, wyjeździła, postanowiłam zrobić "metamorfozę", a że mieliśmy potrzebne rzeczy w domu,...
-
Cześć. Dzis opowiem wam historię wzięta z kanału na YT. Kiedyś mieszkałam w domku wolno stojącym z rodzicami i starszym bratem przed domem b...
-
Hej, jeśli cukier Wam spadł, macie ochotę na coś słodkiego i macie w lodówce rabarbar - to jest najlepszy sposób na złagodzenie głodu, ale n...
-
1- Zawsze jak idę spać, to Pysia idzie za mną i wskakuje na drabinkę, aby spać ze mną u góry (mam piętrowe łóżko). 2- Pysia lubi wygrzew...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Liczymy na dojrzałe komentarze, krytyczne również. Starajmy się jednak wzajemnie nie obrażać :)