Alternatywa wszedł do samolotu, w środku lotu i sprawdzał czy są wolne miejsca. Tommy, Fib i Burgubumbas założyli kaptury i zaczęli patrzeć za okno. Alternatywa ich nie zobaczył i wyskoczył z samolotu.
-Tak się zaczynam zastanawiać, czy policja albo wojsko nie powinno się nimi zająć. - Powiedział Fib.
-Fib, to jest opowieść, tutaj główni bohaterowie muszą odwalać całą robotę. -Odpowiedział Tommy.
Reszta lotu minęła w miarę spokojnie pomijając nic nie znaczące dla fabuły zdarzenie, czyli to, że jakiś ptak wleciał w okno i już nikt nigdy go nie widział... No może poza postacią której jeszcze nie wymyśliłem ale, oczywiście, nie będzie ta postać ważna dla fabuły.
Ciąg dalszy nastąpi...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Liczymy na dojrzałe komentarze, krytyczne również. Starajmy się jednak wzajemnie nie obrażać :)