czwartek, 21 listopada 2019

Mój dziwny dzień (część druga)

Następnego dnia, jakby nic się nie stało, poszłam do szkoły. Po drodze rozmawiałam z Liwią. Pierwszy był W-F.
Kiedy się przebieraliśmy, Liwia krzyknęła, że nie ma stroju i moja butelka zaczęła tańczyć na murku w szatni, wymachując czyimś workiem.Wtedy ktoś przyszedł i powiedział, że bierzemy długopisy. Ja myślę: "Ok, ale po co?"
Okazało się, że było głosowanie. I była opcja niechodzenia na matematykę, ale... na to nie zagłosował nikt. Na przerwie widziałyśmy jakiegoś nauczyciela niosącego komputer z odpalonym Minecraftem. Po szkole grałyśmy z Liwią w Pokemon GO i przeszłyśmy prawie 5 km.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Liczymy na dojrzałe komentarze, krytyczne również. Starajmy się jednak wzajemnie nie obrażać :)

WSTĘP

Witamy serdecznie na naszym blogu

W poprzednich latach moi wychowankowie prowadzili kronikę klasową. Ówczesne prace dotyczyły przede wszystkim opisu szkolnej rzeczywistości. ...

POPULARNE WPISY