niedziela, 13 marca 2022

KISIEL cz.13 Najazd na bazę wroga

Usiedli przy stole i zaczęli omawiać bardzo skomplikowany plan...

-Okej a więc plan jest taki... Wszyscy trzej wbiegamy do tajnej bazy bez zatrzymywania się, a potem pomyślimy. -Powiedział Burgubumbas.

-Ale...

-Żadne "Ale"! Kiedykolwiek ktokolwiek gdziekolwiek wymyślił plan który zadziałał? Nie! A więc my będziemy robili wszystko BEZ planu, jasne? - (znowu) Powiedział (i wykrzyczał) Burgubumbas.

-Okej! Zróbmy to! - Krzyknął Fib, ale Tommy wciąż siedział jeszcze cicho przy stole i nic nie mówił.

-A ty Tommy?

-Tak, oczywiście...

Po "dokładnym" omówieniu jakże "skomplikowanego" planu, zjedli coś, ubrali się... W piżamy, i poszli spać. Burgubumbasowi śniło się że jadł naleśniki z sosem karmelowym, bitą śmietaną i kawałkami czekolady (Samemu mi się zrobiło głodno wymyślając to). Kiedy wstali ubrali się, tym razem nie w piżamy, i wyszli na dwór. I tak jak zaplanowali, tak też zrobili, a więc pobiegli jak szaleni w miejsce gdzie jest baza, a kiedy zaczęli wbiegać do bazy zauważyli że nie ma strażników. Po pięciu minutach się zgubili, ale po następnych... 50 minutach?! Wracając do tematu, odnaleźli się przy wejściu do głównej części bazy.

-Jesteście gotowi? -Zapytał się Burgubumbas.

-Tak -Odpowiedzieli w tym samym momencie Fib i Tommy.

I weszli. Ich oczom ukazało się wielkie laboratorium z... działem? Wieżą? Naleśnikiem? Chyba jednak działem... Tak czy siak, Burgubumbas od razu połączył kropki. Potrzebowali do czegoś energii, a więc do tego działa... Albo do zbudowania tego działa... Albo żeby podgrzać naleśniki... (okej może o tym ostatnim nie pomyślał).
A tą energią był Świecnit... Ale nie mogli tego zbudować w dwójkę... Chyba że budowali to już od kilku lat? Ale czemu w takim razie szef dalej pracował w fabryce skoro mógł poświęcić więcej czasu na budowę tego? A Alternatywa? Przecież też wcześniej niczego nie budował... Kiedy oni w ogóle zbudowali to laboratorium? W czasie jak on myślał, doszedł do nich ktoś nieznany.

-Trzeba było uważać! -Krzyknął nieznajomy i wszystko stało się ciemne, aż wszystko zniknęło...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Liczymy na dojrzałe komentarze, krytyczne również. Starajmy się jednak wzajemnie nie obrażać :)

WSTĘP

Witamy serdecznie na naszym blogu

W poprzednich latach moi wychowankowie prowadzili kronikę klasową. Ówczesne prace dotyczyły przede wszystkim opisu szkolnej rzeczywistości. ...

POPULARNE WPISY